Byliśmy (parka) jesienią dwa razy w Ustach. Bywaliśmy tam kiedyś od czasu do czasu. No i jesienią było bardzo dziwnie, zupełnie jakby to było nowe miejsce. Mało ludzi, w większości faceci, żadnych par, tylko singielki, które wszystkie dziwnym trafem znały właściciela (? albo pana, który nimi "zawiadywał"), podchodziły do tych panów, do których ten właściciel (?) ich kierował. Taka atmosfera półświatka, dziwna i nieprzyjemna. Stąd pytanie, czy może dwukrotnie (po dł€ższej nieobencości) trafiliśmy tam tak pechowo, czy może wasze wrażenia są podobne?
Jakoś od tamtej pory nie bylismy (choć było to kiedyś miłe i zadbane miejsce) - czuliśmy się tam bardzo nieswojo, nie na miejscu....